Tramwaj zablokował rondo koło Kielc. Nie ma tam żadnej linii tramwajowej
Kierowcy, który jechali dziś drogą krajową 74 w Cedzynie (województwo świętokrzyskie), mogli przeżyć niemały szok. Na rondzie Adama Małysza utknął tramwaj. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ani w tej miejscowości ani w promieniu 100 kilometrów tramwaje… nie jeżdżą.
Wszystko przez lawetę, która przewoziła Lajkonika. Pojazd komunikacji miejskiej był transportowany z fabryki w Siedlcach do Krakowa. Takich „operacji” na tej trasie było już kilkanaście i nie wystąpiły żadne problemy. Tym razem jednak samochód ciężarowy ugrzązł w błocie i zablokował rondo, co z kolei spowodowało ogromne korki.
Tego jeszcze nie grali. Dziś krakowski Lajkonik zablokował rondo w... Cedzynie koło Kielc. Dodajmy, że w Cedzynie nie ma sieci tramwajowej więc zdziwienie mieszkańców było tym większe. Dla krakowskiej komunikacji miejskiej nie ma rzeczy niemożliwych! Dzisiaj Kielce i Europa, jutro cały świat! – czytamy w poście na profilu Platforma Komunikacyjna Krakowa – PKK na Facebooku.
Krakowski tramwaj zablokował rondo… koło Kielc. Internauci żywo komentują
Internauci błyskawicznie zaczęli komentować niecodzienną sytuację. Pod postem pojawiła się żywa dyskusja, w której użytkownicy sieci postanowili pożartować. Z przymrużeniem oka nawiązali do „tradycyjnego” zatrzymania tramwajów na ulicy Długiej w Krakowie, padł też fragment znanej piosenki:
Dziś zatrzymanie wyjątkowo nie na Długiej a na rondzie w Cedzynie
To odwet za blokowanie ulicy Dlugiej przez turystów z innych miast
Lajkoniku laj, laj poprzez cały kraj, Nasz Lajkonik, ten Lajkonik...
W komentarzach nie zabrakło także słów od zdumionych mieszkańców Kielc i okolic. Jak przyznali, dziś wyjątkowo ciężko było się wytłumaczyć ze spóźnienia do pracy.
Jedziesz sobie spokojnie do roboty, a tu nagle tramwaj
Bardzo ładny, ale zabierzcie już ten tramwaj, bo od 5 rano blokuje nam autobusy. I weź tu wyjaśnij pracodawcy, że się spóźniłeś do pracy, bo tramwaj zablokował rondo… w Kielcach…
Ja rozumiem, że spóźniałam się na zajęcia w Krakowie, bo się tramwaj zablokował, ale że kiedykolwiek będę musiała się tłumaczyć szefowi, że spóźnię się do pracy w miejscowości, bo się tramwaj zablokował, gdzie o tramwajach to tylko mogą poczytać lub usłyszeć w wiadomościach, nie sądziłam ale jakież było zdziwienie szefowej - piszą internauci.